www.ogrodplaszow.fora.pl

AdrianS

Ludzie jesteście wielce niepoważni z tym parkowaniem. Szukacie problemu na siłę. Stały samochody wzdłuż drogi do garaży i było ok:
- z garażu się wyjeżdżało normalnie, wiem bo mam wykupione miejsce
- do sklepu dało się normalnie dojść,
- jak przyjechali znajomi z dzieciakami to nie musieli zapieprzać przez zamieć z buta.

Robicie problemy tylko po to żeby je robić. Dzwonicie na straż miejską bo gość stanął obok znaku, no i? Nie możesz przejść? Nie możesz przejechać autem? Nie. Po prostu jesteś strażnikiem teksasu. Masakra.

I drodzy koledzy, co z tego że w umowie była mowa o tym że nie ma miejsc parkingowych naziemnych, teraz my jesteśmy właścicielami, więc chyba można ustalić coś innego? Argument leży i kwiczy.

Pozdrawiam normalnych ludzi którzy widzą coś więcej niż tylko czubek własnego nosa.

Kaś

Chcesz argumentu? Mam nawet 2:

Argument nr 1 w postaci infografiki, żeby było łatwiej zrozumieć można znależć na FB na profilu JRG-6 Kraków.

Argument nr 2 jest powiązany z poprzednim, ale wyobraź sobie taką sytuację, że przyjechali do Ciebie znajomi z owym dzieckiem i nie musieli iść w zamieci, bo sobie zaparkowali gdzie bądź. I tak samo zrobiło kilka innych osób. Nie wiem, w jakim jest wieku, ale załóżmy w ramach argumentu, że już samo się sprawnie przemieszcza. Załóżmy że w trakcie zabawy rozwali sobie głowę albo wbrew przestrogom postanowi zbiec po schodach i z tychże spadnie. Fajnie?
No więc dzwonicie po karetkę, która przyjeżdża. Ale Twoi sąsiedzi o wypadku wiedzieć nie muszą, więc ruszają w miarę w tym samym czasie, załóżmy, po 2 samochody z bloku B i z bloku A. 2 samochody per blok to chyba nie tak dużo, sytuacja wcale nie taka niemożliwa. No i spotykają się na tym zakichanym przejeździe. Zanim się pozbierają w sobie i cofną to schodzi. Jeden samochód to jeszcze, ale 2 i więcej to już tam jest sporo przy zapchanej prawej stronie przez stojące samochody. Ile dodatkowo więc Ty i Twoi znajomi będziecie czekali? Czy może oczekujesz, że weźmiecie go na ręce i zaniesiecie sami do tej karetki, żeby było szybciej?

Nie wspominając o remontach, które teraz mają u nas miejsce i majstrach tnących płytki. Ręka się jednemu czy drugiemu poślizgnie i co? Też ma lecieć z tą rozwaloną kończyną, bo nie będzie przejazdu?

To nie jest niemożliwe. Takie sytuacje się zdarzają.

Więc taki jest czubek mojego nosa i tak właśnię patrzę tylko na swoje. W dupie mam aktualnie wyjazd z garażu, jakoś sobie poradzę, z dojściem do sklepu z resztą też. Ale ta droga ma być przejezdna dwukierunkowo i już. I to zrozumie każdy, kto właśnie nie patrzy tylko na czubek własnego nosa i wygodę swoich znajomych.

I powiem szczerze denerwuje mnie takie myślenie na zasadzie, że nie popatrzę, nie dopytam, nie przemyślę sytuacji, że ostatecznie jakoś to będzie i postawię na swoim. Kupując mieszkanie sytuację postojową każdy widział. Można się było dodatkowo dopytać. My tak zrobiliśmy i nie mamy problemu. Jeśli to miał być problem, to trzeba było wybrać inną inwestycję, buduje się tego w Krakowie od zatracenia, rynek mieszkań wtórnych też istnieje, w dodatku został objętu MDM-em. I "argument" typu "moi znajomi mieli niewygodnie" to jest brak argumentu.

joghoort

ja dodam jeszcze 3 argument, mianowicie: w procesie budowlanym wystepuje szereg obowiazujacych ustaw, rozporzadzen, norm itp. jednym z takich jest rozporzadzenie ministra SWIA w sprawie przeciwpożarowego zaopatrzenia w wodę oraz dróg pożarowych. w skrocie rozporzdzenie naklada obowiazek wykonania drogi pozarowej o okreslonych parametrach. w tym przypadku droga pozarowa prowadzi tez przez ten nieszczesny przejazd. jak niby ma przejechac woz bojowy strazy jak polowa drogi jest zastawiona?
zanim zaczniemy "na pale" tworzyc pseudo rozwiazania moze lepiej wczesniej zastanowic sie nad tym jakie sa uwarunkowania.

rav

bez problemu się zmieści, jakoś śmieciarki i ciężarówki wjeżdżały gdy tam stały auta...
tak jak Adrian napisał szukacie problemu na siłę, też wjeżdżałem wyjeżdżałem z garażu i to dość długim autem i nigdy nie przeszkadzały mi stojące tam auta.
Wcześniej też ktoś pisał że nie ma jak przejść z wózkiem z dzieckiem - od tego jest chodnik, sam mam dziecko i jadąc po chodniku nie mam problemu z przejazdem, ale widzę że większość pieszych nie wie co to chodnik i musi poruszać sie ulicą - to samo tyczy się wzdłuż hotelu, jest tam chodnik całkiem szeroki, ale święte krowy muszą iść pasem dla aut

co do karetki... chyba każdy normalny usłyszy syrenę i wie że ma ustąpić pierszeństwa

khadish

Jakby nie było problemu to nikt by nie podnosił tej kwestii i nie podejmowane by były w tej sprawie żadne kroki. Jakoś tak się złożyło, że 30 osób, które miały możliwość pojawiło się na spotkaniu wspólnoty było za tym by droga dojazdowa była była jednak drogą a nie parkingiem.

Gratuluję, wam @rav i @AdrianS, że sobie radzicie, ale weźcie pod uwagę, że ktoś sobie może nie radzić. Zapraszam na następne zebranie wspólnoty - wtedy będziecie mogli przedstawić argumenty i przekonać pozostałych zainteresowanych mieszkańców, że jednak znak zakazu zatrzymywania i postoju jest błędem.

rav

oczywiście że jest problem dla tych osób które mają miejsca parkingowe w garażu, i polega na tym że skoro oni zapłacili za miejsce to uważają że inni nie powinni mieć możliwości parkowania tak blisko skoro nie płacą...
gdybym był właścicielem mieszkania to pewnie bym uczestniczył w zebraniach wspólnoty, ale ja tutaj wynajmuję mieszkanie więc niestety nie mam tyle do gadania

khadish

@rav: zakładasz złośliwość posiadaczy miejsc parkingowych. Nie wiem czy poprawnie skoro na którymś spotkaniu osoba bez samochodu także opowiadała się za znakiem zakazu.
W takim razie ja założę złośliwość mieszkańców bez miejsc parkingowych którzy parkują np. na całym chodniku, albo tuż przy wyjściu z klatki, albo tuż na zakręcie utrudniając widoczność...

thr

joghoort

rav

Gabi84

Ja nie mam miejsca parkingowego ale jestem za znakiem ma być przejazd w dwie strony i ma być swoboda dla służb oni nie mają się zastanawiać czy się zmieszczą czy nie tylko mają przejechać a nie jechać na milimetry

krzyw

Spider

Nie no potwierdzam, jednak faktycznie jest z tym problem. Dziś przez 1 biało autko stojące wzdłuż drogi garażowej od strony chodników spowodowało, że nie mógł swobodnie wyjechać pojazd z garażu budynku A. Musiałem się cofnąć i zrobić mu miejsce. Gdyby było ślisko, byłoby trochę niebezpiecznie. Z drugiej strony rozumiem, nie ma gdzie zostawić pojazdu...

mareceq

Gratuluję pomysłowości kierowcy samochodu, który zaparkował koło śmietnika w bloku B.
Przyjechała dziś śmieciarka odebrać śmieci. TYLKO dzięki interwencji przypadkowo przechodzących mieszkańców udało się uprosić panów, aby zabrali śmieci.
Dowód w postaci zdjęcia:
[link widoczny dla zalogowanych]

Czy nadal ktoś jest przeciw stawianiu kolejnych znaków zakazu zatrzymywania ?

thr

Masakra. Ostatnio to jest po prostu plaga.