www.ogrodplaszow.fora.pl

Nusiak

Administracja również twierdzi, że odpłatne wydawanie kluczy to aburd i że powinienniśmy otrzymać je od dewelopera. Ja nie odpuszczczam i czekam na klucz od dewelopera. Niby [cenzura] ale chyba należy już z nimi bawić się inaczej.

Nic nie piszecie o klatkach. Nie przeszkadza Wam to jak one ciągle wyglądają?

krzyw

@Nusiak, jeśli o mnie chodzi to biorąc pod uwagę ilość niezamieszkałych mieszkań (przynajmniej w mojej klatce) to stan korytarzy jestem w stanie zaakceptować - ekipy wykańczające mieszkania mają raczej w głębokim poważaniu szanowanie części wspólnych tak więc za pewien czas klatki wyglądałby tak samo, albo nawet i gorzej.

adams

Zgadzam się z Wami, deweloper już tyle razy nie wywiązywał się z terminów czym narażał nas wszystkich na dodatkowe koszty, że by się zwyczajnie wstydzili jeszcze pobierać opłaty na klucze, które nam się przecież należą.. ale czego innego się po nich spodziewać.

Co do firmy sprzątającej to ja się wcale nie dziwie, że klatki wyglądają jak wyglądają, jak pani sprzątająca notorycznie pali papierosa przyczajona przy śmietnikach a pan, który ma się zajmować osiedlem na zewnątrz wypakowywuje dostawy z fresha.. no hello ale chyba nie za to im płacimy? ściemniarstwo na maksa!

Gabi84

też to zauważyłam co do firmy sprzątającej ale widzę, że dzwonienie do administracji to też nie ma sensu bo nic nie robią co się nie zgłasza to jest ignorowane

mareceq

Ja akurat do pana nic nie mam. Wydaje mi się, że dobrze robi swoją robotę.

khadish

tu jestem za mareceq: facet przynajmniej ogarnia burdel powstający po nas w śmietnikach

Gabi84

To fakt może było by lepiej gdyby on sprzątał klatki, prośba do mieszańców czy to taka filozofia wejść parę kroków do śmietnika a nie zostawiać śmieci przy drzwiach kiedy dwa dalsze kontenery są puste? Ludzie postarajmy się trochę sami tu nie mieszkacie a do śmietnika w bloku A wejść się nie da bo śmieci leżą na podłodze chociaż jest pusto w kontenerach

Grzegorz

Poruszamy bardzo różne sprawy. Wszystkie oczywiście ważne, ale jeżeli szybko nie ustalimy sposobu na ich skuteczne egzekwowanie od Grenia lub Solaka to jeszcze długo będziemy mieć tematy do poruszania...
Myślę że konieczne jest spotkanie i ustalenie wspólnego sposobu działania celem "prostowania" poruszanych spraw. Ja osobiście bezpośrednio mogę się w to zaangażować.
Nie ma tygodnia w którym nie przesyłam maila pani Zofii od Grenia [link widoczny dla zalogowanych] wskazując sprawy do rozwiązania - na razie przyznaję z miernym skutkiem.
Dlatego uważam że konieczne jest spotkanie - moim zdaniem bez większego znaczenia gdzie, ważne aby doszło do skutku i i żeby jego rezultatem było wspólne stanowisko i konkretne działania.
Wiem że koszt klucza do śmietnika jest ważny, ale pamiętajcie że dużo większe pieniądze uciekaja każdemu z nas - m.in. co miesiąc płacimy ryczałt w zależności od metrażu oczywiście około 3 000 zł firmie dombud za konserwację budynku – kto korzystał? (współwłaściciel Greń)
Spraw podobnych jest więcej
Czekam na propozycję terminu i miejsca spotkania.
pozdrawiam,
Grzegorz

khadish

@Grzegorz: temat spotkania próbowaliśmy już ruszyć: http://www.ogrodplaszow.fora.pl/wspolnota,10/zebranie-mieszkancow,136.html - obecnie wychodzi na to że zbyt wiele mieszkańców jest na urlopach i najbliższy dogodny termin to wrześniowy

Misiek

@Grzegorz, jasne jest dużo spraw do załatwienia aczkolwiek mam obawy co do ustanawiania przez nas wspólnego stanowiska co do celów. Fajnie zróbmy zebranie wewnętrzne, ale obawiam się że jak zaczniemy ustanawiać wspólne stanowisko dla każdego problemu to do niczego nie dojdziemy (aczkolwiek jestem za spotkaniem spróbować zawsze warto, może wyjdzie)... Z drugiej strony obecna sytuacja jest taka że cześć mieszkań jest nie sprzedana, nie mamy jako wspólnota 100% więc też niewiele możemy decydować, co widać chociażby po głosowaniu za znakiem zakazu czy reprezentantów wspólnoty... Wydaje mi się że administracja powinna jasno określić w jaki sposób możemy rozwiązać problemy które się mnoża tak aby oni zareagowali i wszystkich poinformowali jakie są oni podejmą kroki.
Sprawa firma która ma za zadanie konsweracje budynku została omówiona przez Grenia na spotkaniu: Możemy zmienić firmę, on wybrał swoją chociaż zdaje sobie sprawę że można znaleźć tańszą ale on ma przynajmniej gwarancję że konswerwatorzy jeżeli ktoś zadzwoni przyjadą i naprawią, a nie będą zwlekać. Sam mówił że możemy poszukać innej i on się zgodzi.

Gabi84

Jak dla mnie kontakt z administracja jest żaden ja swoje oni swoje Dzwonilam w sprawie smrodu na klatce pierwszej budynek A a pani mówi ze oni z konserwatorem nic nie czują ręce mi opadły.

Grzegorz

Misiek,
Rozumiem Twój punkt widzenia ale w ten sposób podchodząc do sprawy moim zdaniem żadna spośród poruszanych spraw się sama nie rozwiąże.

Jako wspólnota nie musimy mieć 100 % wystarczy 51% - a to już jest

napisałeś:
"Wydaje mi się że administracja powinna jasno określić w jaki sposób możemy rozwiązać problemy które się mnoża tak aby oni zareagowali i wszystkich poinformowali jakie są oni podejmą kroki." - a przekazałeś im takie oczekiwania?- a może ktoś inny ma to przekazać? a może nie przekazywać i czekać aż samo się zmieni?

Jestem zwolennikiem przemyślanego działania a nie czekania na cud.

Grzegorz

Grzegorz

khadish
dziękuję za informację

Grzegorz

Misiek

@Grzegorz, tak to co mnie pilnie nurtowało przekazywałem. Tylko nie rozumiem dlaczego chcesz się licytować na "wysyłanie oczekiwań do administracji". Myślę że każdy z forum aktywnie kontaktuje się z administracją w większym lub mniejszym stopniu. Cieszę się że jesteś zwolennikiem przemyślanego działania bo moim celem było zastanowienie się jakie sposoby byłyby najbardziej skuteczne w egzekwowaniu naszych oczekiwań czy problemów (cóż, każdy z nas może mieć inne zdanie na bolączki osiedla, i co wtedy gdy nie dojdziemy do konsensusu na zebraniu?). Równie dobrze jest zrobić "brainstorm" dla problemów które się pojawiają przy takowym spotkaniu i wrzucić administracji aby się ustosunkowała do tego.
Po drugie widać że jeśli każdy "atakuje" administracje to nie zawsze raczą odpowiedzieć. I pytanie czy nie warto wyznaczyć nieformalnych przedstawicieli osiedla aby w naszym imieniu atakowali administrację aby realizowała nasze prośby.

mareceq

Problem polega na tym, że tacy przedstawiciele zostali wybrani i... słuch o nich zaginął.